Zastanawiając się, od kiedy istnieje zwyczaj wręczania sobie prezentów, można dojść do wniosku, że jest tak stary, jak ludzkość.
Otóż nie jest, jest starszy.
Człowiek rozumny istnieje od około stu dziewięćdziesięciu tysięcy lat. To jakie były wtedy zachowania ludzi możemy tylko przypuszczać. Jednak zakładając, że mamy z przodkami wspólne potrzeby, to dlaczego zachowania miałyby być inne? W pracy, odpoczynku, przy zabawie i niestety w czasie wojny ludzkie priorytety są takie same, zmianie ulegają jedynie sposoby ich realizacji. Zatem prawdopodobnie przynajmniej od stu dziewięćdziesięciu tysięcy lat, z tych czy innych pobudek, wręczamy sobie jakieś dary.
Wcześniej żył sobie pitekantrop, czyli człowiek wyprostowany (homo erectus), było to około milion osiemset tysięcy do miliona lat temu. O od jego czasów datują się początki łowiectwa oraz inne elementy struktury społecznej typu ludzkiego, między innymi: rodziny monogamiczne, zakaz kazirodztwa czy podział pracy według płci i wieku. Zatem można wysnuć hipotezę, że pitekantrop, wracając pechowo z nieudanego polowania, nie przychodził z pustymi rękami do swojej wybranki. Miał dla niej coś, co załagodzi jej niezadowolenie — może kwiatek, może gruszkę? Jeżeli żyli oni w społeczeństwie monogamicznym, to mieć coś musiał. Dla potomstwa pewnie również raz na jakiś czas przynosił fragment poroża, kła drapieżnika lub plaster miodu.
No właśnie, okazuje się, że można tak cofać się, aż zajrzymy do świata zwierząt. A u zwierząt obdarowywanie się jest dość często spotykane. W lesie można natknąć się na sarnie nóżki z dala od pozostałości upolowanej ofiary. To zabawki młodych wilków, które są dla nich niejadalne. Któryś ze starszych osobników musiał się natrudzić, aby ją odgryźć, a małe bawiły się nią w drodze do młodnika. Podobnie jest u lisów, gdzie przy norach można znaleźć kocie lub zajęcze łapki, pióra lub ludzkie śmieci (np. plastikowe butelki). Są to zabawki, jakie przynieśli rodzice swym pociechom w prezencie. O prezentach od zwierząt mogą też wiele powiedzieć właściciele wolno wychodzących kotów ... myszy, małe ptaki.W świecie ptaków można powiedzieć, że dawanie prezentów jest powszechne. Samiec rybitwy, gdy złowi jakąś okazalszą sztukę, nie zjada jej, lecz transportuje do gniazda, w którym czeka jego oblubienica. Gdyby jednak z jakiegoś powodu jej akurat nie było, to prezent otrzyma jakaś samotna sąsiadka. Podobnie jest u krogulców, myszołowów, kormoranów czy muchołówek. Ciekawe też jest zachowanie szpaka i wróbla, samce tych gatunków przynoszą samiczkom kwiaty.
U zwierząt zdarzają się również prezenty nietrafione. Gdy gawron, który pieczołowicie wyszukuje gałązek do gniazda (nie zbiera opadłych patyków, lecz odłamuje świeże, wiosenne), przyniesie swojej drugiej połowie taką, która jej nie pasuje, bez zmrużenia okiem wyrzuca ona ją za gniazdo. I tyle. A warto zaznaczyć, że gawron, wręczając gałązkę, nisko się kłania i rozpościera ogon — samiczka odpowiada mu dygnięciem.Powszechnie uważa się, że bezpośrednimi przodkami ptaków były dinozaury... Zachowania u zwierząt nie zmieniają się tak szybko, jak u ludzi. Zatem jeżeli przynajmniej część potomków dinozaurów ma podobne zachowania jak ich przodkowie, to wychodzi na to, że na ziemi obdarowywano się już dwieście milionów lat temu. Z nami, ludźmi, ma to niewiele wspólnego, ale gest był i został do dzisiaj, a to przecież nie koniec, a raczej nie początek.
Było... Były i są pająki. Samiec pająka wręcza o wiele większej od siebie samicy upolowanego owada. Mało tego wręcza go zapakowanego (sic!). Opakowanie prezentu jest bardzo ważne, ale o tym tutaj {klik}. Owad opakowany jest szczelnie w kokon. Gdy samica zajęta jest rozpakowywaniem prezentu, a następnie konsumowaniem go, samczyk konsumuje ich, jak mu się wydaje, związek. Jednak jeżeli prezent nie był wystarczająco okazały, wtedy może okazać się, że samica pająka skończyła konsumpcję wcześniej niż samczyk swoją konsumpcję, wtedy samczyk staje się prezentem... Cóż, takie zachowanie nie zagraża istnieniu pająków, ponieważ żyją one na ziemi od około czterystu milionów lat w niemal każdym jej zakątku. Jeżeli ma się czterystumilionową historię gatunku, to swych zachowań się raczej nie zmienia. Przecież się sprawdzają.
Czterysta milionów lat tradycji obdarowywania. Kto da więcej?
Wszystko powyższe to tylko luźne rozmyślania na temat prezentów. Możliwe jest jednak, że chęć obdarowywania się jest potrzebą instynktowną, starszą niż śmiech i płacz, i występującą nie tylko u ludzi. Możliwe, że gdyby nie ten odruch, to życie na naszej planecie by nie przetrwało albo wyewoluowało w jakimś przerażającym kierunku. Wręczanie prezentów to nie tylko kurtuazyjność, ale również, a raczej przede wszystkim instynktowny impuls niemożliwy do zaspokojenia. Jako ekipa Prezentów Premium stoimy na stanowisku, aby nie tłumić w sobie zachowań potrzebnych do życia jak choćby oddychanie. Poniżej znajdą Państwo narzędzia w dobrym stylu do ugaszenia pragnienia, jakim jest chęć podarowania komuś upominku z tego czy innego powodu.
F.